Kategorie

czwartek, 18 kwietnia 2013

Moje małe odkrycie

Może i nie jest to odkrycie Ameryki, bo zapewne większość osób doskonale zna kosmetyki firmy BarryM. Ja również wiele o nich słyszałam, natomiast kupiłam kilka dopiero będąc w Londynie trzy tygodnie temu. Efekt? Chyba znalazłam najlepsze lakiery do paznokci :)

Lakiery kupiłam w promocji - 2 za 6 funtów, są to te klasyczne lakiery BarryM.
Po powrocie do domu, wypróbowałam jeden z nich a konkretnie - niebieski. Po namalowaniu dwóch warstw zaczęłam się denerwować, ponieważ krycie było beznadziejne. Dopiero po nałożeniu 4 warstw, lakier idealnie pokrył paznokcie. Kolor - przepiękny błękit. Do całkowitego wyschnięcia czekałam w bezruchu jakieś 40 min, co jest dosyć dużym minusem, ALE lakier trzymał się na paznokciach równiutki tydzień. Tydzień bez ani jednego odprysku, dopiero po 6 dniach na koncówkach paznokci bardzo delikatnie się zcierał. Dodam, że nie użyłam żadnej bazy ani top coat'u i myślę, że gdyby nie to, że zaczęłam sama skubać paznokcie i zdzierać lakier to spokojnie wytrzymałby dłużej. Czemu jestem tak zachwycona? Dlatego, że po przeliczeniu na złotówki ilość wydanych przeze mnie pieniędzy to 15zł za lakier o pojemności 10ml. Myślę, że nie jest to fortuna, a w porównaniu z Essie (35zł) wychodzi wyjątkowo tanio jak na tak dobry lakier.

Drugi trzymał się nieco krócej, ale i tak jest fantastyczny :)

 Gorąco polecam te lakiery!

Ostanią rzeczą, która zagościła w mojej kosmetyczce jest szminka o typowym odcieniu "baby pink", za którą zapłaciłam niecałe 5 funtów. Dosyć długo utrzymuje się na ustach, ale niestety podkreśla suche skórki, więc wcześniej trzeba dobrze wypielęgnować usta :D

Jej numer to 100.

To by było na tyle, już poluję w internecie na inne kolory lakierów do paznokci tej firmy. Największy wybór jest chyba na Mintishop i wydaje mi się, że są tam w dobrych cenach.
Narazie zamawiam te:



Jakie produkty tej firmy polecacie? :)
Pozdrowienia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz